Skip to content

22/12/2016 Artykuły

Wymiana opon a bezpieczeństwo jazdy w warunkach zimowych

avatar_null

Jacek Jakimów

UŻYTKOWNIK TEAM TOTAL

W związku z tym, że sezon zimowy, tfu, jesienno-zimowy w pełni, a wymiany sezonowe opon są już przeważającą obsługą pojazdów w wielu warsztatach, postanowiłem porównać opony zimowe, używając tylko jednego wskaźnika: potencjalnego bezpieczeństwa jazdy w warunkach błota pośniegowego. Każdy inny możliwy stan drogi (sucha, mokra, oblodzona) stanowi raczej jednakowe wyzwanie dla opony zimowej bez względu na budowę bieżnika. Osobiście preferuję nieco agresywny styl jazdy, przez co wymagania w stosunku do opon mam bardzo wygórowane i zapewne spotkam się ze słusznymi pytaniami: po co mi dobór opon na podstawie stylu jazdy wariata, skoro sam jeżdżę spokojnie? Dlatego też od razu wyjaśnię: mój styl jazdy wymaga od opon dwóch podstawowych parametrów: trzymania wzdłużnego (głównie podczas hamowania, wszak większość aut zwalnia dużo silniej, niż przyśpiesza) oraz trzymania bocznego, które pośrednio wynika z pierwszego. Dobrze mieć kontrolę na zakrętach, jednak trzymanie boczne podczas hamowania na zakręcie zależy od przyczepności wzdłużnej opony. Zapewne nieraz pospolity kierowca spotkał się z wulkanizatorem, który proponował mu piękne nowe opony kierunkowe, zachwalając, jak to one pięknie odprowadzają wodę… Niby ok, jednak jest jedno wielkie ale. Czy aby na pewno te opony odprowadzają wodę i błoto pośniegowe tak samo w każdych warunkach? Moim skromnym zdaniem, niestety potwierdzonym na próbach sportowych, jest zupełnie odwrotnie. Po odbyciu prywatnych testów blisko 8 lat temu stwierdziłem, że opony kierunkowe to dobro wcielone, ale tylko w jednym przypadku... Gdy poślizg opony względem podłoża jest tożsamy z kierunkiem nadanym przez strzałkę. Te opony założone zwyczajnie bardzo pięknie przyśpieszają, natomiast hamowanie jest średnie, z kolei na wstecznym przyśpieszają tak sobie, zatrzymując niejako pojazd w miejscu. Wywołane jest to poniekąd budową bieżnika, który nie potrafi odprowadzić błota czy wody spod opony przy jakimkolwiek poślizgu niezgodnym ze strzałeczką. Nie jest to jakaś prawda objawiona, lecz pospolita, stosowana w rolnictwie. Wszystkie opony w ciągnikach są kierunkowe, gdyż ważne jest tylko to, jak ta opona pracuje podczas przyśpieszania. Pług za nią zachowuje się jak kotwica i hamowanie to coś, co nie jest zupełnie potrzebne. Założenie przypadkiem opony na odwrót spowoduje problem z jej pracą, a w przypadku gdy założymy ją na odwrót tylko na jednej stronie, ciągnik z różnicy przyczepności sam zacznie skręcać w stronę tej źle zamontowanej. Nie będę jednak sugerować, by opony kierunkowe zakładać na osi nienapędzanej w kierunku odwrotnym do ich normalnego montażu lub w przypadku aut 4x4 robić tak na osi tylnej pojazdu. Mimo że pozwala to skrócić drogę hamowania nawet o 25–30% i sam tak robię, jeżdżąc na czas, wymaga to od kierowcy megaogarnięcia za kółkiem, gdyż auto w zakręcie będzie zawsze nadsterowne na takim ustawieniu. Jednak mając na półce alternatywę w postaci opon asymetrycznych, będę sugerował wszystkim, którym zależy na bezpieczeństwie podróży, montaż właśnie takich opon. Bieżnik wbrew pozorom odprowadza błoto pośniegowe i wodę nieco lepiej niż opona kierunkowa, bo powoduje przepływ w jedną stronę podczas przyśpieszania, np. na prawą część opony, podczas gdy podczas hamowania przepływ zmieni kierunek na przeciwny. Daje to stabilność pracy opony w każdych warunkach i stosunkowo dobre prowadzenie auta na zakrętach. Opona kierunkowa nigdy nie zatrzyma samochodu tak jak opona asymetryczna. Za to przyśpieszenie będzie bardzo porównywalne. Każdy świadomy kierowca wie, że skrócenie drogi hamowania o 5 czy 6 metrów z prędkości typowo miejskiej może stanowić o czyimś życiu, w szczególności gdy chodzi np. o dziecko wjeżdżające na sankach na drogę... Podczas wyboru opony należy kierować się także jeszcze jedną wartością. Opona zimowa powinna być wykonana ze stosunkowo miękkiej mieszanki, dlatego też osobiście odradzam jazdę zarówno na oponach starszych niż 3 lata, jak i oponach, których bieżnik przypomina w dotyku kamień.